Nowa recenzja jest dla mnie prywatnie dość interesująca, gdyż sama sugerowałam wybór tej palarni. Tym bardziej ciekawa byłam czy nic mnie w otrzymanej kawie nie zawiedzie.
Bardzo lubię opakowania kaw od tej palarni. Minimalistyczne, czytelne i mimo że sama palarnia pochodzi z Niemiec to zrobili ukłon do zagranicznych klientów i opisy są jednak po angielsku. Ziarno również nie budzi zastrzeżeń, równy kolor, całe ziarna i tak jak zapowiadali jasny wypał idealny pod alternatywy.
Zatem testy zaczęłam od króla alternatyw – Chemexa.
Recenzja subiektywna
Runda III– Gwatemala Finca Wipoj
Palarnia: Fjord Coffee Roasters (Niemcy)
Kraj pochodzenia: Gwatemala
Obróbka: washed
Palenie: pod alternatywy
Aromaty : jabłka Pink Lady, orzechy macadamia i winny aromat
Chemex
Postawiłam na klasyczne proporcję dla 0,5l pojemności oraz użyłam wody o 90⁰C. Przywitał mnie aromat jabłek, który wraz ze stygnięciem zmieniał się na lekko winny i przypominający fermentujące owoce. Cóż za zgodność z opisem na paczce! Napar również był kumulacją jabłek z lekką i nie agresywną goryczką. Wraz ze stygnięciem gorycz stawała się mniej akceptowalna, jednak było to całkiem nieistotne gdyż nadal rządziły jabłka, takie zielone, soczyste i kwaśne. Cud, miód nie kawa.

Gabi
Kolejna próba padła na Gabi. Trochę na przekór opiniom, że ten całkiem nowy w sprzedaży przyrząd nadaje się raczej do kaw z Afryki. Użyłam proporcji 15,5 grama na 150 ml i wody o temperaturze 94⁰C. Kawa stała się mniej soczysta na rzecz słodyczy i pewnej gładkości na podniebieniu. W trakcie stygnięcia ujawniła się jednak ta jabłkowa kwasowość. Goryczki niemal w ogóle nie było. Wychodzi na to, że nie tylko kawy z Afryki można w Gabi parzyć!

Aeropress
Największym zaskoczeniem sensorycznym okazało się przygotowanie kawy w aeropressie. Metoda invert przy 18,5 gramach, temperaturze 97⁰C i 2 minutowym parzeniu pokazały, że ziarna od Fjordu potrafią zdziwić. W aromacie wyszła czarna herbata z cytrusami (a ciągle mowa o kawie z Gwatemali). Gorący napar mieszał ze sobą winny smak i grejpfrutową cierpkość i słodkość. Pojawiła się też gorycz znacznie dominująca w trakcie stygnięcia. Niemniej jednak ta zmienność profilu smakowa okazała się bardzo przyjemna.

Bardzo obiektywnie patrząc naprawdę jest mi miło powiedzieć, że to dobra kawa. Jakość i szacunek do ziarna są tu zauważalne. Osoby stojące za każdą paczką czynią zacną robotę. Przyjemnie powiedzieć, że stoją za tym Polacy!:)
Wracając do samego ziarna. Gwatemala Finca Wipoj to raczej kawa dla fanów kwasowości w kawie – przyjemnej rzecz jasna. Pomimo, że winne smaki w kawie nie są niczym dobrym to tu jednak wydają się celowe i o dziwo pasujące. W każdym razie mi osobiście (a do najłatwiejszych odbiorców nie należę) to nie przeszkadza. Finalnie cena też zachęca bo to bardzo dobre ziarno jak na te pieniądze. Sięgnijcie więc po tę kawę gdy ziarna z Brazylii już się Wam znudzą, ja polecam!
A gdzie musicie sięgnąć? Bardzo blisko – do sklepu z kawą cafeport.pl 🙂
Czołem, jestem Aga. Na co dzień baristka w jednym z poznańskich barów kawowych. Zafascynowana tematyką cuppingów, sensoryką i obróbką kawy. Prywatnie równie wielka fanka fotografii i tatuażu. Staram się przedstawiać kawowy świat w sposób przystępny dla każdego kawopijcy.
Aga @Krukavvka